Jeńcy włoscy i tragedie końca wojny
Tragedie końca wojny
(fragmenty artykułu, powstającego od 2022 roku)"Pod koniec lutego 1945 r. spalili żywcem 11 jeńców narodowości włoskiej i 4 Polaków, a mianowicie Władysława Grenia, Jana Kisiałę, Józefa Kocurka i Karola Holeksę. W tym też czasie spalono żywcem Adolfa i Wiktora Moskałów". B. Hojnacki, Partyzancka wieś Brenna, Głos Ziemi Cieszyńskiej, nr 36 z 1975
Oto fragment jednego z licznych artykułów, jakie ukazywały się w prasie śląskiej, w kelejne rocznice zakończenia II wojny światowej. Na uwagę zasługuje dbałość o upamiętnienie ofiar miejscowego społeczeństwa, która kontrastuje z lakoniczną wzmianką o kilkunastu bezimiennych ofiarach, z grona "jeńców włoskich". ...
Tragedia jednego narodu
Gdy jedni płonęli w stodołach mordowani przez hitlerowskich oprawców, ich rodacy w mundurach Wehrmachtu byli rozstrzeliwani przez "swoich", bądź miejscowy ruch oporu. Tragedią jest m.in. to, iż ginęli często dlatego, iż nie chcieli walczyć na froncie i porzucali niemiecki mundur, marząc o rychłym końcu wojny i powrocie do domu. O kim mowa? O Włochach, których los wciągnął w machiny wojenne III Rzeszy, rzucając ich tysiące kilometrów od domu, w zaciszną dolinę Brennicy...
Wielu zginęło właśnie jako dezerterzy, bądź to z rąk niemieckich, bądź miejscowych. Co gorsza, zbrodni tych dokonywali m.in. miejscowi górale o... włoskim pochodzeniu, jak było w przypadku braci Wigezzich, których dziadek niespełna pół wieku wcześniej wywędrował z Italii za chlebem.
Takich historii w Brennej znamy wiele. Podobne zapisano także w innych wioskach Śląska Cieszyńskiego.
Skąd Włosi w wojsku niemieckim?
Położony w Alpach Tyrol był regionem pogranicznym, mieszanym pod względem językowym, zamieszkałym przez Włochów i Niemców. Region, należący przez stulecia do Austrii, słynął m.in. z świetnych górników i kamieniarzy, którzy na przełomie XIX i XX wieku zawędrowali m.in. na Śląsk Cieszyński.
Tereny alpejskie były również bazą strzelców alpejskich i innych górskich formacji wojskowych, jak na przykład 3 lub 4 Dywizji Górskiej Wehrmachtu. Te ostatnie jednostki trafiły na Śląsk Cieszyński, by zimą 1945 roku bronić tego terenu przed nacierającymi wojskami Armii Czerwonej.
Włosi z pewnością nie chcieli umierać za Hitlera, triumf aryjskiego człowieka, czy tysiącletnią Rzeszę...
Jednym z tych, którzy podjęli próbę porzucenia znienawidzonego żołnierskiego munduru był Gustav De Gasferi, którego los rzucił pomiędzy Olzę a Wisłę na początku 1945 roku. Żołnierz ten w akcie desperacji postrzelił się, co miał nadzieję spowoduje jego wycofanie z frontu. Niestety, został oskarżony o samookaleczenie, co równało się dezercji. Kara, ze strony niemieckich władz wojskowych, mogła byc tylko jedna - rozstrzelanie. Tak też się stało. Wcześniej, sam musiał wykopać sobie grób. Spoczął w malowniczym przysiółku Kończyc Małych o nazwie odnóżka Odnóżka. Stało się to niespełna miesiąc przed końcem wojny - 13 kwietnia 1945 roku. (zob.: http://front1945.pl/304-komunikat-13-04-2022?fbclid=IwAR0vwVPd7sc1rV2dTt6Stsfj9X_4yp4PIVNfmZ3CKK5Pm4P2uHR_KPefsl0)
Do podobnych - równie dramatycznych historii dochodziło także w Brennej.
Pod Cisową znajduje się grób "Talianów" zastrzelonych przez Lojzka i Jana Wigezzich, we współpracy z "partyzantem" (Holeską?) "Spod Dolinki" z Kormanów.
W 1945 roku w jednostkach niemieckich Wehrmachtu i SS służyło wielu włoskich żołnierzy. Łącznie w niemieckich jednostkach mogło służyć nawet 100 tys. Włochów (w różnych formacjach bojowych, pomocniczych). Drugie tyle służyło w armii wiernej Mussoliniemu i faszystowskiej Włoskiej Republice Socjalnej (RSI). Oczywiście w skali całości wysiłku zbrojnego III Rzeszy i jej sojuszników było to niewiele bo ok. 2%.
Część Włochów, przede wszystkim włoscy Tyrolczycy (głównie z Południowego Tyrolu – Alto Adige, który przed 1918 r. należał do Austro-Węgier) mieli odmienny status. Po kapitulacji Włoch we wrześniu 1943 roku Niemcy zajęli Południowy Tyrol i wcielili go do Operacyjnej Strefy Alp Wschodnich (Operationszone Alpenvorland), de facto anektując te tereny do III Rzeszy.
W efekcie wielu niemieckojęzycznych Tyrolczyków było wcielanych bezpośrednio do Wehrmachtu lub Waffen-SS, a nie do sił RSI.
Szacuje się, że około 10–15 tysięcy Południowych Tyrolczyków służyło w niemieckich siłach zbrojnych w 1945 roku, z czego znaczna część w jednostkach policyjnych SS, Waffen-SS i 24. Dywizji Górskiej SS „Karstjäger”,
Trudną historię Włochów i Niemców w czasie II wojny światowej ukazują m.in. takie dzieła kinematograficzne, jak film, pt. Captain Corelli's Mandolin. Opowiada on o skomplikowanych relacjach losach Greków, Włochów i Niemców. We wrześniu 1943, gdy NIemcy podjęli kontrakcję w celu opanowania terytoriów włoskich i rozbrojenia ich armii w takich miejsach jak m.in. grecka wyspa na Kefalonia Wehrmacht (m.in. elitarne jednostki strzelców górskich) - wymordowały tysiące włoskich jeńców wojennych.
Komentarze
Prześlij komentarz