Zofia Kossak a Górki (i cieszyńskie)

Prezentujemy niżej inspirujące materiały nt. związków Zofii Kossak z Górkami przygotowane m.in. przez Muzeum pisarki. Większość prezentowanych materiałów zostało udostępnionych na stronie facebookowej Muzeum (https://www.facebook.com/muzeumkossak)


Źródło: https://www.facebook.com/search/top/?q=muzeum%20zofii%20kossak-szatkowskiej
Zofia Kossak w odpowiedzi na list redaktora „Głosu Ziemi Cieszyńskiej”, 1958 rok; 



Zofia Kossak „Wielcy i mali"; Zofia Kossak „Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata"

Kim była?

Niech odpowie Rafał Cholewa:

"ZNANA I NIEZNANA – W 130 ROCZNICĘ URODZIN ZOFII KOSSAK

➡️ 130 lat temu przyszła na świat Zofia Kossak-Szczucka (później Kossak-Szatkowska) – wybitna polska pisarka, publicystka, aktywna działaczka katolicka, uczestniczka ruchu oporu w czasie II wojny światowej, inicjatorka i współzałożycielka organizacji o nazwie Rada Pomocy Żydom („Żegota”). Pochodziła z rodziny ziemiańskiej Kossaków, ze znakomitego rodu malarzy i artystów. Urodziła się 10 sierpnia 1889 roku w Kośminie, w woj. lubelskim. Dzieciństwo i młodość spędziła na Lubelszczyźnie i na Wołyniu, gdzie przeżyła piekło rewolucji bolszewickiej. Wydarzenia te zainspirowały autorkę do napisania w 1922 roku powieści „Pożoga”, która była jej debiutem literackim i stała się bestsellerem w II RP (to jedno z pierwszych świadectw o rewolucji bolszewickiej).
➡️ W 1923 roku, po śmierci męża Stefana Szczuckiego, przeniosła się z dziećmi do majątku rodziców w Górkach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim, gdzie w 1925 roku ponownie wyszła za mąż za Zygmunta Szatkowskiego, oficera Wojska Polskiego. Tu powstała większość jej najważniejszych dzieł literackich – wielkie powieści historyczne, książki poświęcone historii Śląska oraz utwory dla dzieci i młodzieży. W dwudziestoleciu międzywojennym dwór Kossaków stał się ważnym ośrodkiem kulturalnym na Śląsku Cieszyńskim. Bywali tu m.in. Melchior Wańkowicz, Jan Parandowski, Maria Dąbrowska, Witkacy, Jan Sztaudynger czy kuzynki pisarki – Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Magdalena Samozwaniec.
➡️ W czasie II wojny światowej wyjechała z rodziną do Warszawy, gdzie włączyła się do czynnej pracy konspiracyjnej. W sierpniu 1942 roku, kilka tygodni po rozpoczęciu wielkiej akcji likwidacyjnej w Getcie Warszawskim, ogłosiła w konspiracyjnej prasie, w imieniu polskich środowisk katolickich słynny „Protest” przeciwko niemieckim mordom na Żydach, wzywając Polaków do aktywnej pomocy:
„Świat patrzy na tę zbrodnię, straszliwszą niż wszystko, co widziały dzieje – i milczy. Rzeź milionów bezbronnych ludzi dokonywa się wśród powszechnego, złowrogiego milczenia [...]. Kto milczy w obliczu mordu – staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia – ten przyzwala. Zabieramy przeto głos my, katolicy-Polacy”.
➡️ Współtworzyła Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, który w grudniu 1942 roku został przekształcony Radę Pomocy Żydom („Żegota”). Jej członkowie zdobywali dokumenty i żywność dla Żydów, pomagali w ucieczkach z getta warszawskiego i organizowali kryjówki. Dzięki temu tysiące osób zagrożonych śmiercią zostało ocalonych, w tym wiele dzieci. Za swoją działalność została w roku 1943 aresztowana przez Niemców i osadzona najpierw na Pawiaku, a następnie w KL Auschwitz. Zwolniona w lipcu 1944 roku wzięła udział w Powstaniu Warszawskim.
➡️ Po wojnie zmuszono ją do opuszczenia Polski. Przez 12 lat przebywała na emigracji w Wielkiej Brytanii, gdzie prowadziła wraz z mężem farmę w Kornwalii. W PRL, w 1951 roku wszystkie jej dzieła zostały ocenzurowane i wycofane z bibliotek. Dopiero gdy wróciła do Polski w 1957 roku, do obiegu czytelniczego dopuszczono część jej twórczości, z wyjątkiem książek, które dotyczyły kresów wschodnich dawnej Polski. Zamieszkała ponownie w Górkach Wielkich. Ostatni okres życia również poświęciła pisaniu. Zmarła 9 kwietnia w 1968 roku w Bielsku-Białej.
➡️ W 1985 roku za swój aktywny udział w ratowaniu Żydów została pośmiertnie odznaczona przez izraelski Instytut Pamięci Narodowej Yad Vashem w Jerozolimie medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
➡️ Zofia Kossak napisała kilkadziesiąt powieści i opowiadań. Zapisała się na trwałe w dziejach literatury polskiej głównie dzięki powieściom historycznym: „Krzyżowcy”, „Bez oręża”, „Król trędowaty” czy „Legnickie pole”. W dwudziestoleciu międzywojennym była bardzo popularną pisarką, nagradzaną i tłumaczoną na wiele języków. Za jej największe osiągnięcie literackie uznaje się tetralogię „Krzyżowcy” z 1936 roku, która kandydowało do Literackiej Nagrody Nobla.
➡️ Jej zasługi dla literatury śląskiej i Śląska są niezwykle znaczące, ponieważ była jednym z pierwszych twórców, którzy propagowali tematykę śląską w literaturze polskiej. Pomagała też debiutować młodszym pisarzom, m.in. Gustawowi Morcinkowi, który uważał ją za swoja literacką „matką chrzestną”. Najbardziej znane utwory pisarki, dotyczące Śląska to m.in. „Legnickie pole” (1929), „Nieznany Kraj” (1932), „Wielcy i mali” (1927), „Skarb śląski” (1937), czy baśń dla dzieci „Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata” (1926).
➡️ W dawnej posiadłości Kossaków w Górkach Wielkich, w budynku popularnie zwanym „domkiem ogrodnika” mieści się obecnie Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej. Można w nim zobaczyć osobiste pamiątki po pisarce. Obok zaś, za sprawą Fundacji im. Zofii Kossak, w zaadaptowanych ruinach dworku działa Centrum Kultury i Sztuki "Dwór Kossaków" w Górkach Wielkich, gdzie znajduje się multimedialne muzeum poświęcone wybitnej pisarce i jej rodzinie.
➡️ Wszystkie wymienione tytuły, a także kilkadziesiąt innych pozycji autorstwa Zofii Kossak posiada w swoich zbiorach Książnica Cieszyńska. W Czytelni Ogólnej biblioteki zapoznać można się również z kilkudziesięcioma opracowaniami naukowymi i popularnonaukowymi na temat góreckiej powieściopisarki".
Tekst i foto ze strony: https://www.facebook.com/KsiaznicaCieszynska/posts/pfbid02Bi4MWdebENQsDHvaHS22jss62hGQTD1updAvtYan3SUDyqmsmF49sCSXM3Wu6BD9l


Zofia Kossak, "Na Śląsku" (Lwów 1939)

Zofia Kossak, "Skarb śląski" (Glasgow 1942)



Źródło: https://www.facebook.com/search/top/?q=muzeum%20zofii%20kossak-szatkowskiej; Zdjęcia archiwalne muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej 




W 1932 roku rodzina Wańkowiczów odwiedziła Górki Wielkie,
tak Melchior Wańkowicz-strona o pisarzu wspominał tę wizytę:

„ – Daleko do Wielkich Górek?
– Hej tam, na tym kopiecku...
Za tym kopieckiem okazuje się jeszcze jeden kopiecek,
a za tym kopeckiem znów kopiecek...
(…) Przed dom wychodzi imponujący polonus,
imci pan major Kossak, brat Wojciecha,
który tu oto w tej ziemi po znojnym żywocie
tusculum sobie znalazł, w czym zresztą dalej „Zosi Głowa”.
A oto i ona staje w drzwiach, z jednej strony pięcioletnia Niusia uwieszona u spódnicy, a z drugiej sześcioletni Wicio.
– Dziwejcie się, roztomiło, przyjechaliśmy...
– Dzień dobry – śmieje się z mojej śląszczyzny gospodyni – chodźcie na obiad, bo zaczęliśmy już jeść bez was.”

„Kierunki” 1972, nr 14 








 





Zofia Kossak o św. Mikołaju z Pierścca.
Figurę według legendy wyrzeźbił ubogi pasterz:
„Mikołaj służył u dólskiego siedlaka Waliczka, w Pierśćcu
w dolinie równej, rozległej skąd już blisko do „żabiego kraju”,
- rodem był aż z Brennej z pod Starego Grónia.”
Tak oto powstawała słynna figura:
„Niesporo szła ta robota, bo mniej jest nocy jasnych niźli ciemnych,
ale kto by się kłopotał o czas, o pośpiech? Czasu każdy ma dość, szczególnie pasterz.
W bezmiesięczne tygodnie czekał nowej kwadry i ciągle myślał
o swojej figurze. W pomyśleniu gładził ją dłońmi, obejmował i tak ukochał jakby żywego człowieka.
(…) Pasterz nie miał w sercu krzty złości, bydlęcia nawet nigdy nie uderzył
i może dlatego świątek miał również wyraz cierpliwej dobroci.
Cztery lata, bo aż tyle trwała ta robota, - patrzyli na siebie, to nie dziw,
że się stali podobni.”
Fragment ze wstępu do „Legendy o św. Mikołaja z Pierśćca”,
Źródło: https://www.facebook.com/search/top/?q=muzeum%20zofii%20kossak-szatkowskiej; 


Przy tej okazji chcemy przypomnieć „Legendę o świętym Mikołaju z Pierśćca”,
którą w 1938 roku napisała Zofia Kossak.
Przytaczamy fragment… może zachęci
Was do przeczytania całości...?
Może nawet odwiedzicie kościół w Pierśćcu, gdzie figura stoi i obdarza łaskami do dnia dzisiejszego.

„Skoro ucichły niepokoje, wzniecone przyjęciem nowej wiary,
zbudowano w Pierścu na pagórku kościół.
Świątek stał nie na murawie, a wysoko na ołtarzu.
Ramiona mu dorobiono; nóg nie, bo po co?
Wszak nigdzie stąd nie odejdzie. Ludziom boleśnie było patrzeć na skaleczoną figurę,
więc przyodziano świątka w aksamitna kapę.
Liczne pielgrzymki schodziły się na to miejsce i przychodzą po dziś dzień.
(…) Odkąd świętego obudowano murami przestał świecić, czemu się nikt dziwi.
Pan Bóg jest hojny, ale nie rozrzutny – nie lubi zbytku dla zbytku.
Przed świętym Mikołajem palą się świece,
teraz jeszcze lampki elektryczne – to na co miałby sam świecić?
Gdyby przyszła znów zła pora, że Śląsk zalegną ciemności,
począłby świecić na nowo, bo moc Boża nie wietrzeje.”

Zofia Kossak, „Ognisty wóz” 






„Podczas pogrzebu słyszałam liczne głosy, że trumna Zofii Kossak powinna znaleźć się w Warszawie w Katedrze Świętojańskiej
obok trumny Henryka Sienkiewicza. Słuszny to pogląd.
Zofia Kossak jest bowiem własnością narodową.
Ale Jej samej milej jest może spoczywać na cichym cmentarzu
w Górkach, obok syna Julka i Ojca, majora Tadeusza Kossaka,
okolona wieńcem zielonych, uśmiechniętych wzgórz Beskidu.”

Janina Lasocka, Zofia Kossak w moich wspomnieniach,
Hejnał Mariacki, czerwiec 1968
Źródło: https://www.facebook.com/search/top/?q=muzeum%20zofii%20kossak-szatkowskiej; 



x

„Wielcy i mali” stanowią świadectwo zachwytu Zofii Kossak Śląskiem Cieszyńskim, o którym pisarka mówiła: „Poznać ten kraj, a nie pokochać go było niemożliwe”. Sama zaś uważała się za „adoptowane dziecko tej ziemi”. Zbiór opowiadań  „Wielcy i mali” został wznowiony po przeszło 80 latach, jest więc praktycznie nieznany współczesnym czytelnikom. Zbiór opowiadań  „Wielcy i mali” został wznowiony po przeszło 80 latach, jest więc praktycznie nieznany współczesnym czytelnikom. Źródło: https://www.facebook.com/search/top/?q=muzeum%20zofii%20kossak-szatkowskiej; 


https://youtu.be/hQPpnC9j_tc?t=439


„Nazajutrz wczesnym rankiem Jónek wyszedł z domu (...) Wspiął się na wąską przełęcz i stanął olśniony, ujrzawszy przestrzeń rozległą. Las na przeciwnym stoku leżał, powalony dawną jakąś srogą burzą, otwierając oczom widok na najcudniejszą w świecie dolinę Brennicy. Leżała przed zachwyconym wzrokiem, błękitno-złota i rozkołysana. Na lewo wznosiły się góry: Rzybrzyczka, czarna od jodeł, Cisowa, złoto-zielona od buków, Łazek, łysy Czupel, Błatnia, Stołowa i dalsze, aż po Klimczok i Magórę. 
Na prawo ciemniał Lipowiecki Kopiec i wysoka, zamglona Równica, Stary Groń. Z tej góry schodzą w dolinę żleby kamienne, tworzące schody i bramy tak misternie obciosane że uwierzyć trudno,
iż nie ręka ludzka, ale wieczna siła wody nadała im taki kształt. Wielkie fioletowe ślimaki, cenne farbiarzom, salamandry, czarno-złote leniwe jaszczury, gmerzą się po omszałych ociekających chłodną wodą głazach.
Miejscami wśród czerni jodeł, wśród zieleni buków, wykwitają pióropusze białe trześni kwitnących albo spóźnionej czeremchy.
Choćbyś wieczyście patrzył na tę dolinę, nie uprzykrzysz się jej czarem, co godzina odmiennym i nowym.
(...) Nie masz piękniejszej krainy na świecie. Uśmiechał się Pan Bóg, kiedy ją tworzył... "

Zofia Kossak „Wielcy i mali" – opowiadanie o św. Janie Sarkandrze


Zofia Kossak w książce „Bł. Jan Sarkander ze Skoczowa”, napisanej w 1925 roku.

Jan Sarkander został kanonizowany przez papieża Jana Pawła II 22 maja 1995 roku.

Dla tych, którzy zamiast czytania wolą słuchać... polecamy:
https://www.youtube.com/watch?v=bzEcmbScWTU




9 listopada obchodzimy Dzień Wynalazcy –
zarówno tych bardzo znanych, jak Edison czy Tesla,
ale i tych trochę zapomnianych, choć równie zasłużonych.
Pamiętajmy o nich! Wszak wszyscy korzystamy na co dzień
z dobrodziejstw, które nam pozostawili,
ułatwiając codzienne funkcjonowanie 🙂
Razem z Zofią Kossak chcemy dziś przypomnieć Józefa Bożka,
którego tylko krok dzielił od światowej sławy...

„Wśród ludzi nie posiadających prawa uczyć się we własnym języku,
nie brakło niepoślednich zdolności.
Sławny był na przykład mechanik Józef Bożek z Grodźca,
który wcześniej niźli Anglik Stephenson zbudował lokomotywę.
W czerwcu 1817 roku demonstrował ją w Pradze ku ogólnemu zdumieniu licznie zebranej ludności. Oprócz lokomotywy,
czyli jak nazywał wozu parowego, wykonał również łódź parową,
która obciążona ładunkiem kamieni płynęła pod wodę
po Wełtawie, bez żagla ni wioseł jedynie siłą pary.
Wielkie to były i doniosłe wynalazki, mające w najbliższym czasie
przeobrazić oblicze świata. Zasługa jednak nie przypadła Bożkowi, pomimo że był pierwszym. Nazwisko jego nie jest znane nikomu prawie, nie zapisane w złotej księdze wynalazków.
(…) był to twardy Ślązak, trzymający się z uporem swojego języka, nie było nikogo, kto by wyciągnął do niego życzliwą rękę.
Zaszczyt zbudowania pierwszej lokomotywy przypadł szczęśliwemu Anglikowi, a znakomity wynalazca Józef Bożek
umarł w nędzy i zapomnieniu.”

Zofia Kossak „Na Śląsku”

Źródło: https://www.facebook.com/search/top/?q=muzeum%20zofii%20kossak-szatkowskiej; 



Komentarze

Popularne posty