Brenna - PARAFIA - proboszcze
Poprzedni proboszczowie
- Czesław Szwed (04.09.2004 – 18.08.2023)
- Józef Budniak (31.08.1989 – 04.09.2004)
- Alfons Chmiel (21.12.1967 – 31.08.1989)
- Rudolf Juroszek (30.08.1935 – 20.12.1967)
- Jan Skulina (24.07.1910 – 01.09.1935)
- Józef Ferfecki (15.07.1888 – 19.04.1910)
- Henryk Dziekan (04.11.1878 – 26.02.1888)
- Marcin Kafka (listopad 1870 – 1878)
- Karol Wolny (19.02.1854 – sierpień 1870)
- Józef Palarczyk (18.04.1839 – 30.11.1853)
- Mikołaj Bahr (22.06.1832 – 13.12.1838)
- Sebastian Niczewski (30.01.1818 – 23.01.1832)
- Karol Szlosarek (01.11.1785 – grudzień 1817)
na podstawie: https://www.parafiabrenna.pl/poprzedni-proboszczowie/
Ks. Jan Skulina (1867–1948)
Ks. Jan Skulina był dla Brennej postacią wyjątkową. Przez ćwięć wieku był nie tylko gorliwym duszpasterzem, ale też społecznikiem, który sercem i pracą służył ludziom z górskiej Brennej. Po święceniach kapłańskich w Ołomuńcu w 1891 roku objął kolejne parafie na Śląsku Cieszyńskim, a od 1910 do 1935 roku był proboszczem w Brennej. Organizował życie religijne, społeczne i kulturalne – założył pierwszą bibliotekę we wsi (Czytelnia Katolicka, do której stworzenia namówił działaczy polskich ze Lwowa!), w której gromadził wartościowe książki i prasę, urządzał akademie patriotyczne i przedstawienia. Działał na rzecz Dziedzictwa Bł. Jana Sarkandra i Związku Śląskich Katolików. Wspierał rolników, sprowadzając nowe odmiany zbóż i ziemniaków, angażując się w prace kółka rolniczego i kasy oszczędności, uczył dziewczęta krawiectwa.
Z jego inicjatywy powstał nowy kościół w Brennej-Leśnicy, a także Katolicki Dom Ludowy im. ks. Józefa Londzina i liczne stowarzyszenia parafialne. W czasie I wojny światowej zorganizował komitet dożywiania biednych, a podczas II wojny angażował się w tajne nauczanie i pomoc potrzebującym. Był orędownikiem współpracy katolików i ewangelików, zyskał szacunek całej społeczności, która w 1935 roku nadała mu tytuł Honorowego Obywatela Brennej. Nawet po przejściu na emeryturę w Bielsku nie przestał służyć ludziom. Skromny, pracowity i oddany, pozostawił po sobie pamięć o kapłanie, który potrafił przemieniać wiarę w czyn i budować wspólnotę serc.
Ks. Skulina Jan (1867-1948),
"Ksiądz katolicki, działacz oświatowy. Urodził się 28 IV w Żukowie Górnym (dziś Zaolzie). W 1889 r. ukończył gimnazjum w Cieszynie i podjął studia na Wydziale Teologicznym w Ołomuńcu. ; tam 5 VII przyjął święcenia kapłańskie.
Mszę prymicyjną odprawił we Frysztacie. Jako wikariusz i administrator duszpasterzował w parafiach: św. Jana Nepomucena w Pogwizdowie (1894), św. Jana Chrzciciela w Rudzicy (1894-1902), św Jadwigi w Dąbrowie (1898). W 1902 r. został mianowany proboszczem w parafii św. Marii Magdaleny w Dziećmorowicach, a od 16 VII 1910 r. był proboszczem w Brennej.
Wiele czasu i sił poświęcał stowarzyszeniom kościelnym: Żywemu Różańcowi, Katolickiemu Stowarzyszeniu Młodzieży Męskiej i Żeńskiej, Bractwu Trzeźwości, Dziedzictwu bł. Jana Sarkandra, a także Radzie Parafialnej i Związkowi Śląskich Katolików. Dla podniesienia wiedzy ogólnej, a zwłaszcza religijnej, zorganizował bibliotekę ludową. Zaopatrywał ją w prasę katolicką i wyposażył w najcenniejsze książki polskich autorów. W bibliotece organizował uroczystości narodowe. Był organizatorem parafialnych pielgrzymek do Kalwarii Zebrzydowskiej, Częstochowy i innych sanktuariów. Dzięki jego zaangażowaniu młodzież wystawiała sztuki teatralne o tematyce religijnej, a w okresie Bożego Narodzenia Jasełka. Modlił się w kościele za ewangelików i zachęcał parafian do wspólnej pracy z nimi. W okresie I wo ny światowej powołał komitet do spraw dożywiania najuboższej ludności. Na plebani wypiekał chleb i rozdawano odzież.
Podniósł wieżę kościoła. Po zakończeniu wojny kupił trzy nowe dzwony w miejsce starych,
zarekwirowanych na cele wojenne. W 1929 r. na miejscu starej kapliczki rozpoczął budowę kościoła filialnego pw. św. Jana Nepomucena w Brennej-Leśnicy. Przyczynił się do budowy Katolickiego Domu Ludowego im. ks. Józefa Londzina. Prowadził skrupulatnie Kronikę parafialną. Rolnikom pomagał w sprowadzaniu z Wielkopolski ziarna siewnego i nowych odmian ziemniaków. Był propagatorem pszczelarstwa i powołał do życia Kółko Rolnicze, a potem Kasę Oszczędnościową. Dla dziewcząt organizował kursy krawiec-kie. W 1935 r. przeszedł w stan spoczynku. Biskup St. Adamski w uznaniu jego zasług mianował go honorowym dziekanem, zaś Wydział Gminy pod przewodnictwem wójta Antoniego Hellera mianował go pierwszym Honorowym Obywatelem Gminy Brenna. Jako emeryt zamieszkał koło kościoła św. Mikołaja w Bielsku, pomagając w duszpasterzowaniu i opiekując się biednymi. Podczas II wojny światowej brał czynny udział w tajnym nauczaniu i niesieniu pomocy polskiej ludności. Zmarł 9 IX 1948 r. w Bielsku.
LzBG, s.72-73 (foto); Słownik biogr. (Archidiecezji Katowickiej 1922 - 2008, Katowice 2009, s. 365 (foto); WD 1949/1-6, s. 36."
za: "Józef Golec, Słownik... Suplement, s. 257
Franciszek Kącki, Duchowieństwo śląskie w latach 1918-1939, ok 1975 r
- "Urodził się w 1843 roku w Stonawie,
- studiował teologię w Ołomuńcu, gdzie w latach 1867-68 pełnił funkcję bibliotekarza, tak jak ks. Ignacy Świeży oraz Józef Londzin, pierwszej polskiej biblioteki dla czytelników ze Śląska Cieszyńskiej, biblioteki polskich teologów wrocławskich przy seminarium duchownym w Ołomuńcu.
- Ks. Henryk Dziekan zapisał się w pamięci wielu nie tylko jako gorliwy duszpasterz, ale także niestrudzony działacz społeczny i oświatowy, autor książek i publicysta, współzałożyciel Dziedzictwa Błogosławionego Jana Sarkandra dla Ludu Polskiego na Śląsku.
- Zyskiwał członków, zachęcał ludność do czytania polskich książek, sprowadzał polskie dzieła do czytelni i bibliotek, wysyłał uzdolnionych chłopców wiejskich na studia, a za biedniejszych płacił nawet koszty utrzymania – podkreśliła Woźnica.
- Dolnolutynianie zawdzięczają mu:
- natomiast gruntowny remont kościoła oraz zakup jego wyposażenia, na co przeznaczał wszystkie swoje oszczędności.
- Ks. Henryk Dziekan zmarł w żałosnych warunkach w wigilię Bożego Narodzenia w 1925 roku.
- Po kilku miesiącach parafianom udało się przewieźć jego szczątki z Mazańcowic k. Bielska i złożyć je w grobie matki na lutyńskim cmentarzu".
- "Ksiądz Henryk Dziekan urodził się 13 lipca 1843 roku w Stonawie w rodzinie wiejskiego nauczyciela Karola Dziekana i jego żony Marianny, córki Marcina Hudeczka. Studiował teologię w Ołomuńcu, gdzie w latach 1867-1868 pełnił funkcję bibliotekarza – tak jak ks. Ignacy Świeży oraz ks. Józef Londzin – pierwszej polskiej biblioteki dla czytelników ze Śląska Cieszyńskiego, czyli Biblioteki Polskiej Teologów Wrocławskich przy Seminarium Duchownym w Ołomuńcu. W 1868 roku założył Pamiętnik Księgozbioru Teologów Wrocławskich, który jego następcy prowadzili bez przerwy do 1919 roku.
- W 1868 roku przyjął święcenia kapłańskie. Pracował bardzo gorliwie na niwie duszpasterskiej jako wikary w Zebrzydowicach, Zarzeczu, Skoczowie, administrator w Dębowcu, proboszcz w Brennej, a od 9 lutego 1888 do 15 października 1921 roku w Niemieckiej Lutyni. Był także dziekanem dekanatu frysztackiego oraz radcą wikariatu generalnego w Cieszynie.
- Na cele społeczne przeznaczał dosłownie wszystkie swoje oszczędności
- Henryk Dziekan był przede wszystkim niestrudzonym działaczem społecznym i oświatowym, współzałożycielem Dziedzictwa błogosławionego Jana Sarkandra dla Ludu Polskiego na Śląsku – katolickiego towarzystwa wydawniczego, które powstało w 1873 roku w Cieszynie.
- Z powodzeniem zyskiwał członków towarzystwa, zachęcał ludność do czytania polskich książek, sprowadzał polskie dzieła do czytelń i bibliotek, wysyłał uzdolnionych chłopców wiejskich na studia, szczególnie do gimnazjum polskiego, za biedniejszych płacił koszty utrzymania.
- Pod pseudonimem Góral napisał dla towarzystwa rozprawę O papiestwie oraz powieść z życia ludu śląskiego zatytułowaną Janek Stokłosa. Pisał artykuły do gazet i czasopism, szczególnie do Gwiazdki Cieszyńskiej.
- Ksiądz Dziekan przeprowadził gruntowny remont lutyńskiego kościoła, rozbudował cmentarz, zlecił budowę zakrystii i bocznych kaplic. Zainicjował zakup nowego wyposażenia, np. ławek. Na te cele przeznaczał dosłownie wszystkie swoje oszczędności:
- – Za jego pasterzowania powiększono w kościele chór i sprawiono nowe organy, zakupiono nowe ławki, powiększono cmentarz, później dobudowano do kościoła nową, obszerną kruchtę, dwie nowe kaplice wraz z nowymi ołtarzami i pokryto na nowo wieżę. Poza tem o rzeczach takich, jak zmienianie prawie wszystkich krzyżów przydrożnych z drewnianych na kamienne, sprawienie choragwi, nowych ornatów i innych szat liturgicznych, nawet nie wspominamy, bo są wobec pierwszych drugorzędnymi. Jedne rzeczy sprawiał z własnych funduszów, do innych dokładał tak, że ani jedna rzecz nie doszła do skutku bez jego przyczynienia się – pisano w 4 numerze Gwiazdki Cieszyńskiej z 1926 roku.
- Po podziale Śląska Cieszyńskiego zmuszono go do rezygnacji
- Ksiądz przyczynił się również do budowy kościoła katolickiego w Skrzeczoniu, polskiej szkoły na Zbytkach w Lutyni. Zainicjował budowę polskiej szkoły wydziałowej przy lutyńskim kościele, która jednak z powodu wybuchu wojny nie doszła do skutku. W trudnych czasach wojennych udało mu się uratować cenny zabytek – renesansowy dzwon z XVI wieku.
- Dziekan był członkiem przedstawicielstwa gminy Niemieckiej Lutyni, inicjował powstanie oraz wspierał działalność licznych stowarzyszeń: Kółka Rolniczego, Czytelni, Koła Macierzy Szkolnej, Ochotniczej Straży Pożarnej.
- Po podziale Śląska Cieszyńskiego proboszcz Henryk Dziekan został zmuszony do rezygnacji i zdecydował się w październiku 1921 roku opuścić swoją parafię. Nie mógł nigdzie znaleźć miejsca, więc postanowił udać się do Kęt, a później do Mazańcowic koło Bielska. Tam też zmarł w bardzo żałosnych warunkach w Wigilię Bożego Narodzenia 1925 roku. Po kilku miesiącach parafianom udało się przewieźć jego szczątki i złożyć je w grobie ukochanej matki na lutyńskim cmentarzu.
- Członkowie PZKO Lutynia Dolna otoczyli grób ks. Henryka Dziekana opieką
- Członkowie Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Lutyni Dolnej postanowili objąć patronat nad grobem ks. Henryka Dziekana, aby przyczynić się do zachowania pamięci o tej wybitnej postaci Śląska Cieszyńskiego dla przyszłych pokoleń. Mają zamiar wyremontować i naprawić nagrobek księdza. Oprócz mechanicznego wyczyszczenie pomnika i jego konserwacji, najważniejsze będzie przygotowanie nowej fotografii nagrobkowej na ceramice oraz odtworzenie korpusu Chrystusa na krzyż, które zostały w przeszłości zniszczone. Na renowację nagrobka pozyskano dotację z Funduszu Rozwoju Zaolzia".
- "Jedni się cieszyli, (...) drudzy zaś trochę dziwnie i na Hankę i na Stokłosę poglądali. Prorokowali, że kiedy górskie dziewczę do doliny się wyda, że to szczęścia nie przynosi. Po ślubie zabrał Stokłosa swoją Hankę do swej rodzinnej wioski, gdzie już miał izdebkę najętą.
- "Wszyscy ciekawie patrzyli, jak ta góralka będzie sobie postępowała pomiędzy dolanami. Stokłosa, jako dobry zięć, wziął też i matkę Hanki ku sobie".
- "Słonko już tak nie grzeje, tam gdzieś nasze góry bardzo ku sobie je przyciągają, stoi blisko gór; ledwie, że rano wylazło z poza naszej Czantoryi, ledwie że się nad Łysą podniosło, już zaś za górę się kryje".
- "Tam stoi wóz napełniony po brzegi pięknem owocem, który my ziemniakami nazywamy. Jest
- to ulubiony powszedni pokarm Ślązaka".



Komentarze
Prześlij komentarz